Przepis pochodzi z książki "Kuchnia włoska" wydawnictwa Parragon. Polecam!
Składniki (na ok. 40 ciasteczek):
- 2 jajka
- 200 g cukru (ja dałam mniej)
- 300 g mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- aromat (u mnie pomarańczowy)
- ok. 150 g dodatków - migdałów, orzechów, czekolady, rodzynek
Całe jajka należy ubić z cukrem na biały krem, dodać mąkę wymieszaną z proszkiem, aromat i dodatki. Zagnieść. Podzielić ciasto na dwie części. Z każdej uformować wałek. Włożyć do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 25 minut, wyjąć i przestudzić. Ostrym ząbkowanym nożem pokroić w centymetrowe ukośne plasterki. Ułożyć na blasze i piec 15 minut, w połowie pieczenia odwracając je na drugą stronę.
W książkowym przepisie był jeszcze cynamon, ja go pominęłam.
Podobno ciasteczka można długo przechowywać. Raczej tego nie sprawdzę, bo moje zaraz znikną :)
Smacznego!
3 komentarze:
do chrrrrupania najpyszniejsze :-)
Witaj.Te cantuccini to akurat jest specjalnosc regionu w ktorym mieszkam.Ale z espresso to moze przesada.Podaja sie je najczesciej z Vin Santo (likier,slodkie wino migdalowe) ewentualnie z herbata;)
Pozdrawiam z Toskanii.
O, dziękuję za cenne uwagi. Czyli w książkach kucharskich kłamią ;)
Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz