Tym razem wylepiłam ciastem foremki do tartaletek. Na część nałożyłam pokrojone w plasterki gruszki, a na resztę wiśnie. Wierzch posypałam brązowym cukrem i płatkami migdałowymi i zapiekłam, aż ciasto się zezłociło. Oto efekt:

Smacznego!
Kubek fantazji, garść pomysłów i szczypta chęci.
Czy to wystarczy, żeby gotować?
4 komentarze:
Szybko i smacznie:)
Urocze, małe słoneczka :)
Mniam :))))
ja to bym chciała wiśniową :-)
Prześlij komentarz